Napisano 19 Sie 22:51 (edytowany)
Moje SteamID: STEAM_0:1:513555766Mój profil Steam: https://steamcommunity.com/id/maszekoo/Pseudonim osoby, którą oskarżam: RevuProfil Steam osoby, którą oskarżam: https://steamcommunity.com/id/revu69/Treść skargi: Otóż oskarżam Admina o nazwie Revu ze względu na massowe faworyzacje znajomych , liczne obrażanie graczy , dawanie blu banów bez sensu np. dzisiaj za 2 freekille chociaż w !report jest za 3 , straszenie mi gamebanem za "omijanie kary " pisząc !r bo po prostu czasem nie rozumiem co gracze mówią również nadużywanie swoich możliwości administracyjnych respiąc się w połowie rundy i zabijając mnie jako wardena. Niestety ciągnie się to od dłuższego momentu i jak jest z jakimś innym adminiem powiedzmy Dududek223 lub Flerovium to zachowuje się normalnie jednak jak zostaje sam to odwala mu potężnie
Napisano 19 Sie 23:00 (edytowany)
Czy wiesz kiedy Revu postanowił się zrespić i Ciebie zabić? I wiesz mniej więcej kiedy zaczął Cię "straszyć" Gamebanem?
1) Nie faworyzuje znajomych.2) Nie obrażam graczy.3) Blu bana dostałeś, za 2 freekille, z czego 1 był celowy.4) Nie groziłem ci banem za „omijanie kary” tylko za wykorzystywanie błędu serwera, którym jest możliwość nadużywania komendy !rpomimo gaga (który de facto dostałeś za spamienie ta sama komenda).4.1) To nie tak, że po prostu nie słyszysz, tylko że cały czas spamiles komenda i mówiłeś na vc, że „nie słychać opiekuna” razem z kilkoma innymi osobami. Tobie się oberwało, bo robiłeś to cały czas, kiedy reszta przestała.5) Pierwsze słyszę, że nadużywam swoich „możliwości administracyjnych”. Jeśli mógłbyś podać jakichś dowód, to chętnie ci go zdebunkuje.6) Jedyne, co się ciągnie od dłuższego czasu, to twoje wyzywanie i prowokowanie mnie. Starasz się mnie wytracić z równowagi, żebym popełnił jakiś błąd. Mówisz tez swoim znajomym, jaki to ja nie jestem chujowym adminem.Dodam jeszcze, ze zrespiłem obydwóch graczy po tym, jak ich sfreekillowales.TL/DR) Wszystko, co napisał maszek jest fałszywymi informacjami, a na dodatek ma srogi ból dupy za to, że jest często karany (bardzo słabe nerwy).
1) nie raz widać jak się ruszasz bądź sam widzisz jak znajomy się rusza i nie ingerujesz w to podczas bezruchu2) TY nie obrażasz graczy? widzisz co piszesz?3)żaden z nich nie był celowy , jeden wleciał mi pod celownik jak chciałem zabić osobe której Ty nie zabiłeś , a drugi był missclickiem podczas jak pisałem na Discordzie 4)jakby nie patrzeć masz limit czasowy z !r 4.1)jednakże jakby nie patrzeć troche nie fajnie że tylko Ja dostałem w momencie gdy inni tez spamili ale rozumiem że robiłem tego najwięcej5)W momencie kiedy była mapa crossroads dałem bezruch a potem dodałem podłoga to lava , reszte raczej pamiętasz.6)Nie próbuje cię wytrącić z równowagi , prawdę mówiąc ani razu nie przywitałem się z tobą czy pożegnałem , jedyne co to jak miałeś jakiś problem to pytałem "jaki masz problem" itp.Spoko wciąż 2 fk a nie 3 Ciekawe te fałszywe informacje jak nie jeden gracz an serwerze widzi twoje zachowanie wobec qbika igika itd.
Ta odpowiedzią właśnie pokazałeś, że nie wiesz kompletnie, o czym mówisz.
Próbujesz pokazać że jesteś mądrzejszy i że to Ty masz racje jednakże troche nie widzisz co odpierdzielasz na serwerze bo ci ego zasłania
Jakby nie patrzeć , mam przegrane kilka jailbreaków , widziałem dużo , tak samo gram na brygadagraczy.pl od około 2019 jeszcze przed zmianą ip i odbanowaniem wszystkich , "Nie obrażam graczy" dasz wkońcu jakiś sensowny punkt przyczepienia czy będziesz dalej ukrywać się pisząc totalnie nic ?
Mordziaty , nie grałem tylko na jailu wiesz , był serwer trade_neon na którym nie raz spędziłem dużo godzin z ekipką znajomych , prawda jestem toxiciem , ale jakoś do qbika nie masz problemu nie :D ? ty odpowiedzieć? twoją odpowiedzią jest "GAG : nie możesz pisać do... " "mute nie możesz ... " znajdz demko na którym się zrespiłeś i mnie zabiłeś mordo
Mogę pełno takich demek znaleźć, nic trudnego.Jeśli chodzi ci o demko „Gdzie się zrespiłem w połowie rundy zeby cię tylko zabić” to takiego nie znajdę, bo po prostu nie istnieje.Nie wiem, kim jest qbik.
